piątek, 25 stycznia 2013

Słów kilka na temat soków malinowych.

Stojące na półkach sklepowych soki malinowe, które chętnie dodajemy do herbaty lub rozcieńczamy z wodą mineralną, to tak naprawdę syropy o smaku malinowym, udające soki oraz mające niewiele wspólnego z malinami.
Przed kilkoma dniami zakupiłam jeden z takich udawanych soków, wyprodukowany specjalnie dla jednej z sieci hipermarketów. Wybór padł na ten syrop, ponieważ znalazłam w jego składzie aż 19% soku malinowego. 



W porównaniu do innych syropów renomowanych marek, to naprawdę niezły wynik. W pozostałych syropach znajdowało się zaledwie 0,3% i 0,19% soku malinowego. Uznałam, że wybrany przeze mnie syrop, zasługuje na stałe miejsce w mojej kuchni.



Niestety, kiedy przyjrzałam się mu dokładniej, okazało się, że to nie był dobry wybór, ponieważ na pierwszym miejscu w składzie znajduje się syrop glukozowo - fruktozowy i (lub) cukier. Informacji, którego składnika użyto trzeba szukać przy numerze partii produkcyjnej, którego do dziś na butli nie znalazłam. Być może ukryta była na tej części opakowania, którą zdjęłam, żeby móc otworzyć sok, i wyrzuciłam do kosza. No cóż, nie do odzyskania. Być może chodzi producentowi o zdezorientowanie klienta, albo o celowe wprowadzanie w błąd. Nie? To czemu na etykiecie widnieją same świeże maliny, skoro w składzie trzeba je z lupą szukać? Do tej pory sama myślałam, że kupuję sok z malinami.
Powracając do głównego składnika naszych syropów, okazuje się, że jest on bardzo często stosowany w przemyśle spożywczym, bo jest tańszy niż cukier, ma dłuższą datę przydatności do spożycia i jest płynny, co pozwala na jego łatwe i szybsze wykorzystywanie w produkcji. Eksperci zza oceanu ostrzegają, że składnik ten prowadzi do otyłości, cukrzycy i innych chorób. Lepiej się go wystrzegać, choć to nie takie proste ze względu na bardzo częste występowanie syropu glukozowo - fruktozowego w produktach jadanych na co dzień, nawet w serkach czy jogurtach smakowych.
Postanowiłam ograniczyć spożywanie tego syropu, przy okazji też cukru. Na początek przestałam słodzić herbatę. Najtrudniej będzie mi ograniczyć słodycze, bo je uwielbiam w każdej postaci. 
Czy wiecie, że 7 g cukru (ok. 1,5 łyżeczki cukru) to jego maksymalna dawka dziennego spożycia? A Wy ile słodzicie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz